Nie było łatwo… początkowo walka była o trzecie miejsce… po 5 km była już druga pozycja… z przodu jednak strata do prowadzącej rosła... na 15 km strata do prowadzącej wynosiła już ponad 600 metrów… Sylwia spada na 3 miejsce po minięciu przez Rosjankę… nie zmieniamy tempa… robimy swoje… upał coraz większy… 20 km – Rosjanka ma kryzys … nie zmieniamy tempa dalej lecimy swoje… 22 km – do pierwszego miejsca mamy 600 metrów… zmienia się wiatr – teraz oprócz zmęczenia musimy z nim walczyć… powiększa się przewaga nad trzecią zawodniczką… 32 km mamy 200 metrów do prowadzącej kobiety… na nawrocie widzimy, że czołówka wśród mężczyzn się przetasowała… nie prowadzi już Rosjanin ani Kenijczyk… prowadzi Polak !… i jak się później okazało nie oddaje prowadzenia do samej mety… skupiamy się jednak na swojej robocie… odliczam sekundy straty do pierwszej kobiety… 30, 22, 14, 8… na 4 km przed metą nie zmieniając tempa Sylwia Bondara wychodzi na prowadzenie… 2 km do mety jest gotowa by przyspieszyć… sugeruję, bojąc się o skurcze w takim upale, żeby zostać na tej samej prędkości… biegniemy swoje… 200 metrów do mety – nie może być inaczej jak tylko pierwsze miejsce… drugiej zawodniczki nie widać… jak się później okazało to też Polka tylko mieszkająca na Cyprze.
Comments are closed